Jesteś tutaj

Ogólne pojęcie o nieruchomości cz.2

Kategoria: 

Ogólne pojęcie nieruchomości cz.2

             Przed przystąpieniem do bardziej szczegółowego omówienia pojęcia nieruchomości, należy zatrzymać się krótko nad samym pojęciem własności, które to pojęcie w latach panowania tzw. realnego socjalizmu stało się pojęciem ułomnym, niosącym z sobą cały balast krytyki, przemilczeń i przeinaczeń. Zazwyczaj własność rozpatrywana jest w znaczeniu ekonomicznym (jako historycznie określony społeczny stosunek do dóbr materialnych, obejmujący wszelkie formy przynależności tych dóbr do jednostek, grup lub klas społecznych, przy czym chodzi tutaj głównie o takie dobra materialne, jak środki produkcji) oraz w pochodnym od niego znaczeniu prawnym (jako zinstytucjonalizowana forma władania tymi dobrami).

      Wydaje się jednak, że traktowanie własności jedynie jako pojęcia ekonomicznego, jest zbyt jednostronne i nie oddaje całej jego złożoności. W sposób najbardziej pełny pojęcie własności jest wyrażone przez jego sens filozoficzny. W tym właśnie sensie własność oznacza najpełniejszą władzę użytkowania i dysponowania, jaką można mieć nad rzeczami (rozumianymi szeroko, od konkretnych przedmiotów fizycznych aż do tworów intelektu, np. utwór literacki, muzyczny czy twierdzenie matematyczne). Tak więc w sensie filozoficznym do rzeczy zalicza się również dobra niematerialne. W zwykłym sensie, utożsamianym zazwyczaj z prawnym, rzeczą jest wyodrębniona materialna część przyrody, pozostająca w stanie pierwotnym lub przetworzonym, stanowiąca samoistne dobro w obrocie gospodarczym. W sensie tym dobra niematerialne nie są rzeczami. Same zaś rzeczy dzielą się na nieruchomości i ruchomości, a częścią składową rzeczy jest wszystko co należąc do rzeczy jako całości nie może być od rzeczy odłączone bez uszkodzenia lub istotnej zmiany rzeczy lub przedmiotu łączonego.           

Własność (w sensie filozoficznym) oznacza także samą rzecz, nad którą ma się ową najpełniejszą władzę użytkowania i dysponowania.W marksizmie własność prywatna została uznana za twór historyczny, który – prowadząc do coraz większych niesprawiedliwości oraz rozmijając się z ekonomiczną racjonalnością – musi ustąpić własności kolektywnej. W tradycji socjalistycznej proponowano, a także realizowano rozmaite rozwiązania ustrojowe, w których alternatywą wobec własności prywatnej miały być różne formy własności grupowej (kooperatyzm, syndykalizm, anarchizm, agraryzm). W komunistycznej praktyce oznaczało to bezwzględną dominację własności państwowej.

W znaczeniu ekonomicznym własność określa się jako historycznie określony stosunek do dóbr materialnych, obejmujący wszelkie formy przynależności tych dóbr do jednostek, grup lub klas społecznych. Taka definicja, obowiązująca w socjalistycznych systemach gospodarczych, pomija jednak szereg aspektów tego pojęcia istotnych dla rozwoju historycznego ludzkich wspólnot. Ułatwia ona w praktyce tworzenie układów rabunkowych z odpowiedzialnością anonimowego właściciela zbiorowego. W systemach liberalnych popularny jest aksjomat o przynależności prawa własności do fundamentalnych praw naturalnych człowieka. W myśl tego poglądu wystarczy, aby to naturalne prawo własności było powszechnie respektowane, a o to właśnie powinno zadbać dobre prawo państwowe. Z tego względu jako niezgodne z prawem należy uznać wszelkie działania mające na celu ograniczanie własności poszczególnych ludzi (przejawiające się w wywłaszczaniu, w zakazie prowadzenia określonych rodzajów działalności itp.). Szczególnie jaskrawo to ograniczanie własności przejawiało się dotychczas w zakresie własności nieruchomości.

W znaczeniu prawnym własność oznacza podstawową formę władania dobrami przyrody. Występuje jako własność w znaczeniu konstytucyjnym (szerokim), gdy obejmuje własność i inne prawa majątkowe, oraz w znaczeniu prawa cywilnego – jako prawo pozwalające na władanie, pobieranie pożytków i rozporządzanie rzeczą w granicach wyznaczonych przez obowiązujące ustawy, zasady współżycia społecznego oraz społeczno-gospodarcze przeznaczenie prawa.

Byłoby jednak nadmiernym uproszczeniem sprowadzać kategorię własności li tylko do stosunków ekonomicznych czy prawnych. Jak stwierdza J. Ignatowicz, „własność jest zjawiskiem wszechstronnym, dającym o sobie znać we wszystkich dziedzinach życia każdej zbiorowości. Występuje w polityce, bo panujący w danym kraju typ własności charakteryzuje jego ustrój społeczno-gospodarczy; własność prywatna jest warunkiem sine qua non ustroju demokratycznego, a dominacja własności państwowej jest charakterystyczna dla niektórych totalitaryzmów. Znajdujemy ją również w socjologii i psychologii, bo powszechny dostęp do własności jest gwarancją wolności jednostki, a własność, jako jedno z podstawowych praw człowieka, zapewnia mu poczucie bezpieczeństwa w grupie społecznej, w której rozwija on swą działalność”.

Prawo własności jest chronione przez Konstytucję. Jej artykuł 7 głosi, że „Rzeczpospolita Polska chroni własność i prawo dziedziczenia oraz poręcza całkowitą ochronę własności osobistej; wywłaszczenie jest dopuszczalne wyłącznie na cele publiczne i za słusznym odszkodowaniem”. Natomiast art. 91 mówi: „każdy obywatel Rzeczypospolitej Polskiej obowiązany jest strzec własności społecznej i umacniać ją jako niewzruszoną podstawę rozwoju Państwa, źródło bogactwa i siły Ojczyzny”.

Na podstawie powyższych rozważań można stwierdzić, że definicja nieruchomości podana w Kodeksie Cywilnym jest definicją ekonomiczno-prawną, podkreślającą nierozerwalny związek tego pojęcia z pojęciem własności.

cdn

Jerzy Kisiel